O mnie

Moje zdjęcie
Grekokatoliczka zamiłowana w Nadzwyczajnej Formie Rytu Rzymskiego. Białorusinka uważająca się za mieszkankę Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Doktor teologii moralnej.

31 mar 2013

"Pozwólmy, aby Jezus nas kochał"


Tak więc kieruję do wszystkich zachętę: przyjmijmy łaskę zmartwychwstania Chrystusa! Pozwólmy się odnowić przez miłosierdzie Boga, pozwólmy, aby Jezus nas kochał, niech moc Jego miłości przekształci także nasze życie. Stańmy się narzędziami tego miłosierdzia, kanałami, przez które Bóg może nawadniać ziemię, strzec całego stworzenia i sprawić, aby rozkwitła sprawiedliwość i pokój.
[...]
Drodzy bracia i siostry, do wszystkich, którzy mnie słuchacie w Rzymu i na całym świecie kieruję zachętę Psalmu: "Dziękujcie Panu, bo jest dobry, bo łaska Jego trwa na wieki. Niech mówi dom Izraela: «Łaska Jego na wieki»" (Ps 117,1-2).

Orędzie wielkanocne Papieża Franciszka (2013 r.)

Chrystus Zmartwychwstał!!! Alleluja!!


26 mar 2013

Wyjść z kościoła i pozostać chrześcijaninem


Here at the altar, oh my world so black and white 
How could I ever falter 
What You've shown me to be right

Song "The Altar and The Door" by Casting Crowns


Bóg w moim życiu

"Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść; ujarzmiłeś mnie i przemogłeś. Stałem się codziennym pośmiewiskiem, wszyscy mi urągają. Albowiem ilekroć mam zabierać głos, muszę obwieszczać: Gwałt i ruina! Tak, słowo Pańskie stało się dla mnie codzienną zniewagą i pośmiewiskiem. I powiedziałem sobie: Nie będę Go już wspominał ani mówił w Jego imię! Ale wtedy zaczął trawić moje serce jakby ogień, nurtujący w moim ciele. Czyniłem wysiłki, by go stłumić, lecz nie potrafiłem" (Jr 20,7nn).
***
Panie, nie jest mi łatwo być przy Tobie.. Ale kiedy myślę, że mogłabym odrzucić Ciebie, to rozumiem, że nie potrafiłabym tak żyć.. Bez Ciebie nic nie byłoby sensowne.

20 mar 2013

Nie bać się czułości!


Dołączam do tego jeszcze jedną uwagę: troszczenie się, strzeżenie wymaga, by było ono przeżywane z wrażliwością. W Ewangeliach św. Józef jawi się jako człowiek silny, mężny, pracujący, ale w jego charakterze pojawia się wielka wrażliwość, która nie jest cechą człowieka słabego  wręcz przeciwnie  oznacza siłę ducha i zdolność do zwrócenia uwagi, współczucia, prawdziwej otwartości na bliźniego, miłości. Nie powinniśmy bać się dobroci, czułości!
Papież Franciszek. Homilia podczas Mszy Świętej inauguracyjnej w Uroczystość św. Józefa (19 marca 2013).

15 mar 2013

Nowy folder w życiu Kościoła


"Już stworzyłem nowy folder" -- powiedział wczoraj Ksiądz Profesor. Dla tekstów nowego Papieża. Popieram i naśladuję!

8 mar 2013

Kochaj, żeby zrozumieć


‎Psychologia dostrzegła pewną prawidłowość ludzkiej psychiki, mianowicie fakt, że umysł nasz o wiele chętniej i intensywniej poznaje przedmiot, który kocha niż przedmiot mu obojętny. Gdy się ma w czymś lub w kimś upodobanie, myśl wraca do tego, cała wewnętrzna sfera psychiczna otwiera się na przyjecie rozważanej prawdy, która coraz głębiej przenika ludzką świadomość, coraz bardziej się z nią zespala. Nawet w podświadomości powstaje jak gdyby sprawność spontanicznego i pozytywnego osądzania tego, co się kocha.

S. Rosik. Dialog Boga z człowiekiem. RT 41:1994 z. 3 s. 109.

5 mar 2013

Mit o śpiworze

   Pewnego lutowego wieczoru szłam po Warszawie na spotkanie Wspólnoty. Szłam jak zwykle, starając się trochę patrzeć na boki, ale i tak z lekka wchodząc w ludzi.. W którymś momencie właśnie to "z lekka" mnie zastanowiło. Czy nie powinnam się starać, aby uniknąć bicia przechodniów jakąś torbą?... No bo wydaje się jakaś torba miała być.. Torba, torba.. O kurczę, zapomniałam śpiwora w pociągu!

    Co robić?.. Reakcja pierwsza: dzwonić do wszystkich członków Wspólnoty w Warszawie, którzy przyjdą mi do głowy (i których mam numery)... Może by coś doradzili. Tylko co?.. Zresztą, większość akurat nie mogła odebrać telefonu. Reakcja druga: a może jeszcze zdążę wrócić na dworzec? Może, ten pociąg akurat w Wa-wie trochę się zatrzyma? Dzwonię też do przyjaciela, by mi na internecie sprawdził jakiś numer do dworca, no i o której pociąg odjeżdża. Ok, na jaki tu numer zadzwonić nie wiadomo, zresztą i do dworca jeszcze tylko kilka minut. Tyle że pociąg stał przez parę minut i pojechał sobie dalej, na razie do Łowicza.

    Dworzec. Och, jak że ja z tego względu nie lubię Warszawy Centralnej! To jest labirynt Minotaura, a nie instytucja użytku publicznego!! W końcu dobłądziłam do hali głównej. Okienko "Informacja". "Mam taki problem, zapomniałam śpiwora w pociągu RegioExpress, który wkrótce będzie w Łowiczu". "Hm.. W Łowiczu?.. A to do Łowicza my nie mamy numeru..." Jednak nie jest źle, panie z informacji są ogromnie pomocne, ze swoich komórek gdzieś dzwonią, coś się dowiadują, kontaktują. Ja mam czekać pół godziny... jeszcze trochę.. jeszcze z godzinkę.. No dobrze, ja już zmarzłam, od pociągu nie ma konkretnych informacji, a wkrótce on już przybędzie do Poznania. O, Poznań... Mamy tam Wspólnotę!! "Ks. Wojtku, masz kogoś w Poznaniu, żeby mi śpiwór odebrali?.." Jeśli on w ogóle jeszcze jest, bo o Polakach to się różnie mówi...
W końcu zostawiam w informacji swój numer telefonu i zmierzam do swojego pierwotnego celu. Domostwo już się kończy, ale na kolację zdążyłam. Informacji o śpiworze żadnej. Posiłek skończony... Ludzie się rozeszli... Powoli trza przygotowywać się do snu.

Godzina po przyjeździe pociągu do Poznania dostaje sms od ks. Wojtka: "Śpiwór został przejęty".

***
Prawdy o mnie i dla mnie wynikające z tego wydarzenia:
-- Bardzo łatwo zacząć wątpić w miłość Boga przez różne przykre drobiazgi.. A przecież On ma na to swoje przyczyny.
-- Brak pokory. Najgorszą nie była utrata śpiwora, ale świadomość: "Kurdę, JA coś zapomniałam w pociągu!"
-- Wspólnota jest cudna! :)

* I prawda dla wszystkich: nie jest z Polakami tak źle. Śpiwór przewędrował od Warszawy do Poznania i nic mu się nie stało.