Pewne przeczytane dziś ogłoszenie zmusiło mnie zastanowić się, czy ja mam lekkie pióro? Doświadczenie pokazuje, że raczej dokładnie odwrotnie. Strasznie trudno mi się pisze, choć nawet lubię to robić. Inaczej chyba nie stworzyłabym tyle blogów, czy raczej próbo-blogów... Dlaczego więc dla mnie to jest trudne?
Według mojego Promotora zgubny bywa perfekcjonizm. Jak piszę, to ciągle coś podprawiam, poszukuję dokładniejszych słow, staram się unikać tautologii, a wiec wyszukuję synonimów. No i oczywiście literówki, które mi się zdarzają mniej więcej raz na dwa słowa. Poprawianie i upiększanie tego wszystkiego doprowadza mnie do szaleństwa i marnowania czasu jakże drogocennego.. Zastanawiam się, jakim sposobem z tym sobie poradzić. Mój drogi Promotor (tak, jest dla mnie pewnym autorytetem..) chce, żebym pisała i pokazywała mu tekst czysty, bez poprawek. Tortury... No tak, to jest na mój pożytek, ale... Jeśli rozkażę generałowi, aby zmienił się w morskiego ptaka, a generał nie wykona tego, to nie będzie wina generała. To będzie moja wina*
*Słowa Króla w "Małym Księciu" Antoine de Saint-Exupéry
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz