O mnie

Moje zdjęcie
Grekokatoliczka zamiłowana w Nadzwyczajnej Formie Rytu Rzymskiego. Białorusinka uważająca się za mieszkankę Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Doktor teologii moralnej.

11 lut 2013

Tajemniczy opiekun

Przeczytałam książeczkę o tytułowej nazwie (ang. Daddy-Long-Legs).
Uwaga! Dalej są szczegóły.

***
Widzę w tym tajemniczym Opiekunie alegorię Boga. Jestem pewna, że autorka nie miała takiego zamiaru. Książka jest nawet raczej antyreligijna, zresztą główni bohaterowie są socjalistami. Ale niektóre cechy jednak są tak bardzo Boskie:

...Wybranie. Opiekun nagle wybiera dziewczynę, żeby ją wykształcić. Nie ma żadnych podstaw, czemu on to robi. Nawet po przeczytaniu książki nie mam pewności co do pierwotnej intencji...

...Niespodzianki. Reakcja na potrzeby -- nawet te powszednie czy trochę wyimaginowane. Jak np. pieniądze na kapelusze. A więc pragnienie, żeby wybranka była szczęśliwa i miała wszystkiego.. nie, nie dosyć... w obfitości...

...Przyjęcie wszystkiego od wybranki. Czy jest ona w dobrym humorze, czy w złym.. Czy żartuje z Opiekuna, czy się złości na niego, czy go krzywdzi i wyzywa.. Czy się skarży na życie, czy się cieszy...

...Delikatność. Opiekun pozwala wybrance na stworzenie jego obrazu. Nie narzuca się jej.. Wybranka poznaje go z czasem, przez reakcje, czyny... Zresztą, dziewczyna pisze tak o Bogu: "Jakie to szczęście, że ja mojego Boga nie odziedziczyłam po nikim! Nikt mi Go nie narzucił i mogłam urobić Go sobie takim, jakim chciałam Go mieć. Jest dobry, współczujący, wybaczający i rozumiejący moje intencje, a nade wszystko ma poczucie humoru".

...Wierność. Opiekun nie rezygnuje z wybranki nawet wtedy, kiedy ona postępuje przeciwko jego woli. Na pewno, jest to dla niego smutne, ale jest nadal wierny...

...Bliskość. Opiekun nie jest niedostępny, i daje wybrance liczne znaki tego... Tylko że ona przez długi czas nie zauważa i nie rozumie, kim on jest...
***
Jakoś naprawdę dużo jest takich podobieństw. A może to dlatego, że Bóg jest "szalonym zakochanym"? I kobiety szukające miłości mają w sobie obraz Umiłowanego i Miłującego, który tak naprawdę jest obrazem Boga? John i Stasi Eldredge właśnie o czymś takim napisali w "Urzekającej"...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz